Kto by przypuszczał że agresja w domu może pochodzić nie od mężczyzny a od kobiety.
2020-05-05 11:46 | M. Jankowski
Materiał: fotolia
Wszyscy na pierwszy rzut oka oczekują że to facet jest wszystkiemu winny. Mężczyźni są brutalni, pijakami i agresywni – utarty schemat w społeczeństwie.
Ale w wielu domach agresja pochodzi od kobiet, którym ciągle coś nie pasuje, wszystko je denerwuje. Z każdego drobiazgu robią problem. Duperele wyolbrzymiają i nie maja selekcji co w życiu jest ważniejsze a co mniej. Widzą tylko swój czubek nosa.
Można myśleć – no tak – kobiety takie są, chcą ciągle coś nowego, łapią fochy, itp. Ale nie można pozwolić aby dorosła kobieta zachowywała się jak małe dziecko i oczekiwała że każde żądanie będzie spełnione. Bo taka droga prowadzi do nikąd. Zawsze wówczas agresor chce więcej i więcej, bo wie że może.
Trzeba ukrucić takie zachowania. Być asertywnym w związku w tym wypadku to konieczność.
Albo merytoryczne tłumaczenie wystarczą, albo trzeba zastraszyć wysłaniem do psychologa. Może cos pomoże. Na pewno nie wolno się poddawać i stulić po sobie uszy – to nic nie da tylko pogorszy sprawę.