Takie hasło pewnie już słyszałeś. Ale przynajmniej dla mnie niesie dużą moc sprawczą. Pomaga w momentach gdy już dalej nie wiesz co robić.
2024-03-16 12:41 | M. Jędrzejewska
Materiał: pixabay
Dzisiejsze czasy to istna pogoń w pracy, duże wyzwania, nadmiar stresu, galopujące ceny nieruchomości i coraz większych wydatków. Życie zasuwa na całego i czasem zanim się obejrzysz to już masz 40 na karku, dużo zmarszczek, ciągłe przemęczenie i szwankujące zdrowie.
Tak wypruty może być każdy dziś. Ale czy to jest to czego od życia oczekujesz? Wypadało by trochę przemyśleć to życie i może wprowadzić jakieś drobne lub większe zmiany. Już jesteś mniej więcej na półmetku życia. Jeśli jesteś dużo młodszy to tym bardziej powinieneś mieć na uwadze aby do tego nie dopuścić. Jeśli chcesz przemyśleć to w domu, zresetować się to raczej nie uda się za bardzo, pewnie już nie raz myślałeś, idzie weekend to obmyślę i odpocznę. Weekend szybko minie a Ty dalej jesteś w punkcie wyjścia.
Dobrą metodą jest wyrwanie się z miasta i wypad w góry, natura i jej ogrom wspaniale działa na nasze zmysły. Spokój panujący tam też pozytywnie wpływa na medytacje rozmyślanie. Poza tym w górach doceniamy jacy jesteśmy malutcy w porównaniu z tym światem i może warto czasem trochę przystopować. Oczywiście samotne wycieczki mogą być nudne, w górach zawsze lepiej poruszać się w grupach. Ale jeśli nie masz z kim wyjechać możesz to zrobić też samemu. Tylko nie chodź po niebezpiecznych szlakach i nie wspinaj się za wysoko.
Nie wiem czy wiesz ale podczas wędrówek nie tylko górskich. Ale te dodatkowo posiadają czynnik pozytywnie wpływające na nas jak ogrom przestrzeni nowości, poznawania, nowych wrażeń. A to wszystko dla naszego mózgu, zmysłów działa jak lekarstwo. Mózg nie może wpaść w rutynę. Mózg musi pracować kreatywnie i rozwojowo. Musi dostrzegać nowe bodźce, nowe otoczenie, zmiany. Podczas wędrówek nasz płat czołowy bardziej zaczyna pracować – zaczyna się myślenie kreatywne i zastępuje je zmechanizowane czynności wykonywane codziennie. Gdy nasze zmysły pracują na całego wtedy obniży się poziom stresu i rozluźnienia. Wtedy nawet nie musisz myśleć o medytacji, to stanie się samoczynne.
Warto przemyśleć swoje życie. Co dla Ciebie jest najważniejsze, co mniej, a czego w nim brakuje. Popatrz wtedy optymistycznie. Życie jest takie jakie sam sobie ułożysz.