Brexit jeszcze do niedawna był traktowany z przymrużeniem oka, oczywiście mówiono o tym dużo, ale nikt chyba jednak tak do końca nie wierzył że Wielka Brytania może opuścić Unie Europejską.
2016-06-24 12:51 | M. Jankowski
Materiał: pixabay
Ale z drugiej strony Unia Europejska sama sobie jest winna temu wydarzeniu. Unia to twór, który sam zżera się od środka, dyktatura wielkich krajów i sprowadzenie innych krajów do miana wyłącznie członka bez praktycznie żadnych praw, zastraszanie innych i machanie szabelka przez Merkel, oraz ciągłe kryzysy musiały doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej. Gorzej że odchodzi duży partner. Gdyby odszedł jakiś mały kraj typu Grecja, to szybko rynki zapomniały by o tym a efekt dla Unii nawet byłby korzystny. Natomiast gdy odchodzi Wielka Brytania to sprawa nabiera dużego znaczenia.
Już teraz słychać że Marine Le Pen podobne referendum chce przeprowadzić we Francji, co może doprowadzić do rozpadu całej struktury unii. Może to być efekt śnieżnej kuli. Oczywiście wyjście Wielkiej Brytanii to długoletni proces – więc nie ma co tak panikować ale jest to znak dla skostniałej unii że to może być początek jej końca.
Sama Wielka Brytania tym referendum tez ma kłopoty, bo dzień 23 czerwca chcą nazwać dniem niepodległości, ale to chyba niefortunna nazwa, bo Szkocja, zwolennik unii europejskiej, chce przeprowadzić referendum niepodległościowe – i może doprowadzić do rozpadu Zjednoczonego Królestwa.
Brexit – to mimo wszystko kłopoty dla obu stron, ale po ustabilizowaniu sytuacji Wielka Brytania może na tym tylko zyskać wiec trzeba pogratulować im śmiałego kroku i chęci wyrwania się z Unii, zwłaszcza że ta coraz bardziej jest oderwana od rzeczywistości i jak pokazuje nie potrafi radzić sobie z kryzysami, a członkowskie kraje traktuje jak kolonie – które można łupić i straszyć gdy te próbują walczyć o swoje lub nie chcą się zgadzać na dyktatorskie warunki i dziwne pomysły narzucane siła – chociażby w sprawie imigrantów.
Tak, czy inaczej kolejne dni będą dość ciekawe dla rynków finansowych. Waluty takie jak frank dużo drożeją a złotówka osłabiła się około 5%, na giełdach trwa przecena banków nawet około 20%, a złoto podrożało o ponad 100$ za uncje.